Dlaczego powinniśmy mieć sanktuarium św. Andrzeja Boboli w USA?
Parafia św. Andrzeja powstała w 1954 roku jako “misyjny kościół” dzięki staraniom Ks. Lekarczyka, proboszcza parafii św. Józefa w Webster z myślą o opiece duszpasterskiej Polaków przybywających z kraju po wojnie w czasach szerzącego się w Polsce komunizmu.
Jest to pierwsza parafia w Stanach Zjednoczonych dedykowana największemu męczennikowi w historii Kościoła, św. Andrzejowi Boboli. Ołtarze zostały sprowadzone z Włoch. W głowym ołtarzu: św. Andrzej Bobola, SW. Stanisław Kostka, Błogosławiona Bronisława. Boczne ołtarze: Matka Boża Częstochowska, Jezus Miłosierny. Parafia posiada relikwie pierwszej klasy św. Andrzeja Boboli i św. Faustyny.
W tym roku celebrujemy rocznicę 70 lat wybudowania Kościoła.
Przygotowujemy Pierwszą Nowennę do św. Andrzeja Boboli w historii parafii, która przygotuje nas do uroczystości odpustu Patrona pod przewodnictwem Ks. Biskupa Robert McManus 16 maja. Nowennę poporwadzi Ks. Prof. dr. Grzegorz Zieliński, Oficjał Sądu Kościelnego, diecezji radomskiej.
W czasie uroczystości zostanie poświęcona figura św. Andrzeja Boboli, która przybywa ze Sanktuarium św. Andrzeja ze Strachociny za staraniem Kustosza Ks. Prałata Józefa Niznika.
1. Skąd taka decyzja o tworzeniu sanktuarium?
Służę posługą kapłańską w w tej parafii od 10 lat. Przez kilka ostatnich lat parafia ta zmaga się z malejącą liczbą wiernych, z powodu, że nie przybywa nowaemigracja z Polski, orazpandemia zrobiła wielkie spustoszenie w Kościołach i cudem jest, że nasza parafia nie ma długów. W czasie pandemii walczyłem o przetrwanie, bo niedzielna kolekty nie wystarczała na płacenie rachunków.Wtedy przyszła myśl, aby zaangażować parafian w gotowanie polskich obiadów i sprzedawanie ich na zasadzie podjazdu samochodem i odbioru. Był to strzał w dziesiątkę. To pomaga parafii się utrzymać. Wiemy, że wiele parafii zostało zamkniętych.
Nasz Patron św. Andrzej Bobola pomaga nam we wszystkich działaniach, aby ten kościół przetrwał, przyprowadzając tuludzi, którzy pomagali ofiarując swoją pracę lub wspomagając finansowo.
Jednak po pandemii doszedłem do wniosku, że nie ma sensu tak dalej prowadzić parafii, kiedy nie ma wystarczającej liczy parafian, aby ja utrzymać ze składek niedzielnych i trzeba sprzedawać polskie obiady, aby płacić rachunki.
Wtedy przyszły zwątpienie i myśl, aby poprosić Ks. Biskupa o spotkanie i powiedzieć mu, aby połączył tą parafię z sąsiednią większą parafią. Modliłem się do św. Andrzeja o wolę Bożą, ale czułem opatrzność Bożą nad tą parafią. Bo jest to jedna z niewielu parafii w diecezji, któranie ma długów, a kontooszczędnościowe wzrosło dziesięciokrotnie dzięki sprzedawaniu obiadów, oraz dzięki specjalnym ofiarom niektórych parafian, którzy razem ze mną walczyli o przetrwanie.
Szukając woli Bożej poprosiłem o spotkanie ks. Biskupa. aby przedstawićpropozycję połączenia z inna parafią. Dzień przed ustalonym spotkaniem został odwołany ze względu na nagłe zmiany w kalendarzu ks. Biskupa i spotkanie zostało przesunięte na następny miesiąc.
Bardzo mnie to zmartwiło, bowiem poświęciłem wiele czasu na przygotowanie, ale po czasie zrozumiałem, że taka była wola Boża, bowiem w tym czasie dziwne rzeczy zaczęły się dziać.
Otrzymałem telefon z Chicago od człowieka, który zadzwonił, aby zamówić mszę dziękczynna za żonę, która w lutym 2023 roku miała wylew do mózgu, przestała mówić i chodzić. Kiedy rodzina zaczęła się modlić do św. Andrzeja Boboli, odzyska zdrowie. Powiedział też, że miał sen, aby zamówić tę mszę w kościele św. Andrzeja Boboli i kiedy zaczął szukać na internecie znalazł naszą parafię.
Po tym telefonie zacząłem się zastanawiać co to znaczy - czy rzeczywiście św. Andrzej dokonał tego cudu? Czemu ten człowiek miał sen, aby szukać kościoła św. Andrzeja w USA? Zacząłem czytać o św. Andrzeju, bo nie wiedziałem za wiele.Nie wiedziałem, że się ukazywał kapłanom po swojej śmierci i proboszczom w Strachocinie, nie nie słyszałem o ks. Prałacie Niznikowi.
Kiedy zacząłem czytać doszedłem do wniosku, że wszystkie objawienia św. Andrzeja prowadziły do wezwania, aby go czcić i szerzyć jego kult.
Zrozumiałem też, że w tej parafii nigdy się nie modlono do św. Andrzeja litanią, nie było nowenny, nie było Odpustu w dniu wspomnienia Patrona 16 maja. Poprzedni proboszczowie nie szerzyli publicznego kultu w tej parafii. Ja osobiście prywatnie modliłem się litanią do św. Andrzeja, ale nie z ludźmi, bo nie było takiej tradycji.
To mnie dotknęło, zrozumiałem, że ten telefon z Chicago, to głos św. Andrzeja - zacznijcie mnie czcić w Dudley, a ja wam pomogę.
Wtedy zdecydowałem, aby odmawiać codziennie litanie do św. Andrzeja po Komunii św. w ciągu tygodnia i w niedziele. Po dwóch tygodniach od rozpoczęcia modlitwy litanią zadzwonił do mnie prawnik informując mnie, że zmarła parafianka zostawiła w spadku dla parafii tuż sumę pieniędzy i od razu odczytałem, że to znak od św. Andrzeja, który chce uratować ten kościół.
Nagle cały scenariusz o łączeniu parafii się zawalił i przyszły pytania - czego ode mnie oczekuje św. Andrzej? Kto sprowadził relikwie do Dudley? Co oznaczał ten sen człowieka z Chicago, aby szukać kościoła św. Andrzeja w USA, a nie dzwonić do sanktuarium w Warszawie lub Strachocinie? Zacząłem szukać, czy jest jakaś inna parafia w USA? Znalazłem w OH, ale powstała ona później i nie marelikwii św. Andrzeja.
Na modlitwie przyszła myśl, że może św. Andrzej chce mieć tutaj na ziemi amerykańskiej swoje sanktuarium? Jeżeli MB Częstochowska ma sanktuarium w Pensylwanii, Jezus Miłosierny w Sturbrige, to może św. Andrzej Bobola w Dudley? Może przybył tu w swoich relikwiach, aby pomagać Polonii, może przybył misją jednoczenia rozbitych rodzin. Jest on patronem jedności - a tu tyle podziałów, rozwodów, konfliktów, upadek moralności i zanik praktyk religijnych.
Te myśli o tworzeniu sanktuarium pogłębiały się i zacząłem widzieć światełko w tunelu, ale miałem obawy jak przyjmie moja propozycje ks. Biskup?
Zacząłem się przygotowywać znowu do spotkania z Ks. Biskupm i poszedłem na spotkanie bardzo pozytywnie nastawiony, ale najpierw przedstawiłem negatywne punkty parafii( spadek wiernych, chrztów, ślubów. Wtedy Ks. Biskup zapytał - czy chcesz połączyć te parafię. Odpowiedziałem - nie, bo myślę, że Jezus nie chce, abym się podał. I zacząłem mówić, że widzę pewne znaki, że Bóg i Patron tej parafii chcą zachować ten kościół, bo cudem jest, że ta parafia pomimo spadku liczby wiernych nie ma długów, a stan konta oszczędnościowego wzrósł dziesięciokrotnie i kiedy byłem zdecydowany przyjść do Ks. Biskupa i prosić, aby łączyć parafie do większej - stał się kolejny cud św. Andrzeja-parafia otrzymała dużą sumę w spadku po zmarłej parafiance.
Przestawiłem Ks. Biskupowi postać św. Andrzeja, który, potwierdza swoja obecność wieloma cudami w Polsce, ale myślę też w tej parafii. Chce mieć tutaj na ziemi amerykańskiej swoje Sanktuarium, aby pomagać Polonii. Żyje tu 10 milionów Polaków i św. Andrzej jest obecny w swoich świętych relikwiach w tej parafii, bo chce wypraszać łaski nie tylko dla Polaków, ale wszystkich chrześcijan tutaj żyjących, gdzie jest wiele odłamów kościoła katolickiego i wyznań. Przybył tu w tych relikwiach z misją jednoczenia Chrześcijan, wsparcia w chwilach prób i doświadczeń, aby nie upadali na duchu i walczyli o swoją wiarę do końca, tak jak on, nawet z gotowością oddania życia. Papież Pius XII pisząc encyklikę o św. Andrzeju napisał ją z myślą, aby dać wszystkim chrześcijanom przykład św. Andrzeja, jako Patrona na trudne czasy, aby tak jak on wytrwać do końca w wierności Bogu.
Wtedy, Ks. Biskup mi przerwał i powiedział - “błogosławię cię na to dzieło! Proszę przygotuj Nowennę w maju 2024 roku, rozwijaj kult i zobaczymy jaka będzie wola Boża.
2. Jakie znaczenie ma św. Andrzej Bobola dla Polaków na obczyźnie w USA?
Myślę, że wielu Polaków nie zna św. Andrzeja Boboli. Znam to ze swojego doświadczenia. Wiedziałem, że istnieje, ale tak naprawdę zacząłem się do niego modlić, jak przyszedłem do tej parafii i wtedy go prosiłem o pomoc, aby pomagał mi prowadzić tą wspólnotę do Boga. Wtedy znalazłem litanię w języku angielskim i czasem odmawiałem w czasie adoracji. Od lipca 2023 roku modlę się codziennie na wszystkich mszach w tygodniu i w niedzielę. Dał mi znak, aby zacząć go czcić w tej parafii, w czasie, kiedy miałem podjąć decyzję odnośnie przyszłości tego kościoła. Kiedy byłem zmęczony wymyślaniem, jak robić aby starczyło napłacenie rachunków, kiedy byłem już zmęczony gotowaniem obiadów co miesiąc, aby pomóc parafii. Wtedy, dał znak - przysłałdużą darowizną. Chciał powiedzieć - nie martw się o sprawy materialne, zajmij się budowaniem wspólnoty, nie martw się, że masz mało ludzi, zacznij mnie czcić, a ja ci pomogę przyprowadzić tutaj ludzi, aby się zjednoczyli w tych trudnych czasach. Kiedy zacząłem codziennie czytać o św. Andrzeju, on codziennie podsyła mi nowe myśli jak budować wspólnotę. Daje mi inspiracje do głoszenia kazań, aby podtrzymywać ludzi na duchu i mówić o zagrożeniach na drodze wiary. To on dał mi odwagę, aby pójść do ks. Biskupa, aby powiedzieć, czego on chce i jakie znaki mi dał, aby ratować ten kościół przed zamknięciem. I wierzę, że chce on mieć tutaj sanktuarium ponieważ dużo Polaków go jeszcze nie zna. Nie myślę, że w Stanach Zjednoczonych szerzony jest kult św. Andrzeja w polskich parafiach, może sporadyczniesą organizowane jakieś nabożeństwa. Wiem, że w mojej decyzji nie. Nawet w tej parafii nikt się nie modlił. Ten kościół św. Andrzeja ostał ubogacony jego relikwiami, aby on był obecny w wśród Polonii, aby zaczęli go czcić w swoich parafiach, aby pomagać Polakom w tych trudnych czasach wytrwać w wierze, przede wszystkim jednoczyć ich rodziny.
To jest święty na nasze czasy, aby pomagać ludziom przetrwać czasy wielkich prób i doświadczeń. Jest to Patron Polski, który pomaga ojczyźnie, kiedy ona jest w potrzebie i wzywa Polaków przed wszystkim do jedności. Dlatego Sw. Andrzej przypomina Polakom, aby nie popełniali błędów przeszłości, ale zawsze dążyli do jedności. To zadanie wszystkich Polaków i całej Polonii, aby krzewić kult św. Andrzeja, bo on obiecał w swoje przepowiedni dla Polski, że kiedy wszyscy Polacy zaczną go czcić, wtedy on wyprosi u Boga pomyślność dla naszej Ojczyzny. Trzeba się modlić do św. Andrzeja, a on wyprostuje wszystkie drogi Polakom i wskaże drogę rozkwitu Ojczyzny.
3. Jakich łask dziś my Polacy potrzebujemy, aby je nam wypraszał?
Andrzej Bobola to wyjątkowy święty w historii naszego narodu. Jest patronem Ojczyzny”. Tą godnością obdarzył go sam Bóg i zlecił opiekę nad polskim narodem. W objawieniach Fulli Horak, mistyczki z XX wieku powiedział : Będę wam pomagał… Ludzie nie dość gorąco i nie tak jak trzeba zwracają się do mnie. Mogę być bardzo pomocny w zażegnywaniu wielkich katastrof. Mogę nieść ulgę w cierpieniu… Powiedz ludziom, że grożą im straszne rzeczy za to, że zaniedbują sprawy wewnętrznego życia. Możesz mnie zawsze prosić, a wysłucham cię.” Myślę, że dziś Polacy potrzebują łaski odwagi w wyznawaniu wiary, oraz wsparcia św. Andrzeja w bronieniu wartości chrześcijańskich, aby być wierny Bogu do końca tak jak on. To Patron Ojczyzny, który przypomina nam, że Bóg, Honor i Ojczyzna to wartości, które pomogły nam przetrwać trudne dzieje, one stanowią naszą tożsamość narodową. Trzeba bronić tych wartości, więc wszyscy Polacy powinni być razem i prosić św. Andrzeja o łaskę jedności, abyśmywszyscy Polacy żyjąc w Ojczyźnie i poza jej granicami budowali pomyślność Ojczyzny. Trzeba Polakom znowu stanąć razem pod Krzyżem Chrystusa i przypomnieć sobie, słowa poety Karola Balińskiego - “Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem -Polska jest Polską, a Polak Polakiem” . W tych czasach powszechnej apostazji i bezbożnictwa my Polacy mamy bronić rodziny i krzyża, bo to sztandar wiary wszystkich pokoleń Polaków, aby ludzie nigdy zapominali o Bogu i zachowali swoją tożsamość. Dlategodzisiaj w naszych czasach Polacy muszą znowu bronić krzyża i prosić św. Andrzeja o łaskę odwagi! Dlatego prosimy św. Andrzeja o pomoc w zachowaniu wierności Jezusowi, bo jak powiedział Kustosz sanktuarium w Strachocinie Ks. Prałat Niznik w jednym z wywiadów - “Wydaje się, że kiedy został on patronem Polski w 2002 roku, to po to, aby Polacy zobaczyli, że III tysiąclecie chrześcijaństwa nie będzie takie łatwe i trzeba będzie być takim jak Andrzej Bobola. Jan Paweł II postawił go nam za wzór do naśladowania, żebyśmy umieli trwać w katolickiej wierze, bronić jej i nie lękać się tych, którzy ją zwalczają.”